I nadeszła kolejna pora roku -Pani Jesień.
Jakoś tak sentymentalnie się na sercu zrobiło i miłe, wiosenno-letnie słowa wypowiedziane przez wychowanków wróciły. Warto je przechowywać w swojej pamięci, kiedy na niebie nieraz ciemne chmury nadchodzą. Okazuje się wtedy ,że praca ma sens, że bywa przyjemnością i przychodzisz do niej z wielką ciekawością i wewnętrznym pytaniem czym dziś mnie chłopcy zaskoczą, czy zainteresuje ich temat z jakim przychodzę.
„Ale się wyciszyłem …”-powiedział Patryk po zrobieniu kompozycji roślinnej z mchu.
” Czy Pani tutaj mieszka ?”
„U Pani jest jak w domu, mógłbym tutaj zamieszać „-pierwsze wrażenie Michała po wejściu do sali zajęć nad garażem.
” Lepiej przyjść tutaj i czegoś się nauczyć”-wspomniał Bartek.
„Już dawno się tak dobrze nie bawiłem. Ostatnio to chyba po narkotykach „-wracając z zajęć w ogrodzie .
„Chcę przyjść na druty.” Hmmm ,jakie druty zapytałam ??? Oczywiście chodziło o zajęcia z plecionkarstwa.
„Ale to jest wciągające …” -podczas zajęć z robienia wianków.
„Ja chcę sadzić ….”
„Może zostanę ogrodnikiem ?”
Ktoś kiedyś powiedział : „uważaj, bo nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia, gdy spotkasz na swojej drodze dziecko”.
Tekst i zdjęcia – S. Przepiórska