W niedzielę, 22 maja wybraliśmy się do byłej filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Dzień był piękny, więc postanowiliśmy nie korzystać z komunikacji miejskiej i wybraliśmy się na wędrówkę, podziwiając po drodze panoramę Gór Wałbrzyskich. Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że jest ono dość mocno zaniedbane. Chłopcy uporządkowali część terenu usuwając liczne chwasty i zeszłoroczne zeschłe liście. Zapaliliśmy przyniesione znicze i ustawiliśmy przy tablicy pamiątkowej. Długo rozmawialiśmy o podziemiach budowanych pod zamkiem, który na przełomie 1944 i 45 roku nosił nazwę AL Fürstenstein. Poznaliśmy tragiczną historię i losy więźniów pracujących w Książu i na obszarze, który dziś eksplorowaliśmy. Chłopcy dowiedzieli się w jakich warunkach więźniowie mieszkali na terenie obozu, w którym właśnie byliśmy. No i ta literatura – książka z dedykacją autora Jerzego Rostkowskiego w naszych rękach! I pamiętnik Kajzera, który pisał dzień po dniu będąc w obozie. Pisał go na skrawkach worków po cemencie i ukrywał w obozowych latrynach. Przeczytaliśmy kilka z jego wpisów – można się popłakać z wrażenia czytając to właśnie w miejscu, którego dotyczą te wydarzenia. Pamięć o tych, którzy pozostali tam na zawsze, uczciliśmy chwilą ciszy. Kilka minut postaliśmy i po cichu wyruszyliśmy w powrotną drogę. Odwiedziliśmy jeszcze punkt widokowy na wspaniałą bryłę zamku gdzie zrobiliśmy kilka pamiątkowych zdjęć.
Tekst i zdjęcia – K. Machowczyk